Wielopak Weekendowy DXXVIII

- Szefie, namierzyliśmy podejrzanego, ale nawet nie wiemy, jakiej jest płci.
- Piszcie: mężczyzna.
- Dlaczego?
- Wątpliwości na korzyść podejrzanego.

by pietshaq

* * * * *

Jeżeli twój problem nie może zostać rozwiązany poprzez liczne "O cholera!" i częste potakiwanie głową... to nie powinieneś przychodzić do mnie z prośbą o pomoc.

by radziczek

* * * * *

Masz problem z podwładnymi wykorzystującymi samochody służbowe do celów prywatnych? Rozwiążesz ten problem z łatwością, wymieniając wszystkie auta na Fiaty Multipla.

by kicha9409

* * * * *

- Macie 30 sekund, żeby stąd wyjść! Potem detonuję bombę! - krzyczy w sklepie zoologicznym terrorysta-samobójca.
- Skur*ysyn... - mruczy żółw.

by Leszek_z_balkonu

* * * * *

Dwóch Żydów wchodzi do knajpy i siada przy barze. Jeden z nich wyjmuje z kieszeni niedopitą małpeczkę, odkręca i nalewa troszeczkę do nakrętki. Drugi go pyta:
- Co ty pijesz?
- Whisky z colą, dzięki kolego!

by Peppone

* * * * *

W Wiedniu stanie pomnik Jana III Sobieskiego. W zasadzie powinien stanąć wcześniej, ale ciężko było znaleźć lokalizację z której nie widać budki z kebabem.

by Bullterier_K

* * * * *

Wczoraj wieczorem policjant zatrzymał mój samochód.
"Proszę wysiąść z auta!" - krzyknął.
Zaraz potem zjawili się Indianin, strażak oraz robotnik - i tańczyliśmy do bladego świtu.

by radziczek

* * * * *

- Jesteś osłem!
- Nie jestem!
- To jakie są samogłoski w słowie "zima"?
- I A
- I co, ośle?

by Leszek_z_balkonu

* * * * *


A sto wielopaków temu śmialiśmy się np. z tego:

Mój mały chomiczek jest taki śmieszny!
Cały czas jest na tym śmiesznym okrągłym czymś, co się obraca, obraca, obraca, cały czas obraca, aż...
*DING*
Wtedy wyciągam go z mikrofali.

by boruwczyk

* * * * *

Początek wojny sześciodniowej. Rabinowiczowa plotkuje w kawiarni z przyjaciółką:
- Ja ci mówię, Truda, ta wojna w ciągu tygodnia się skończy.
- Skąd wiesz, Sara?
- Mojego syna do wojska wzięli, a on w żadnej robocie dłużej, niż tydzień, nie wytrzymał.

by Peppone

* * * * *

Idzie mały Wowa po korytarzu w szkole i pali cygaro. Przyuważa go dyrektor szkoły i krzyczy:
- Hej! Chłopcze! Jak się nazywasz?
- Moje nazwisko nic Panu nie powie.
- W takim razie klasa! Jaka klasa??!!
Wowa wypuszcza powoli dym i odpowiada:
- Klasa? Oczywiście, że burżuazja! To chyba widać.

by Misiek666
 

Tutaj znajdziesz cały Wielopak_weekendowy_CDXXVIII.

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 527 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy! 

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!