Będąc dzieckiem myślałem, że...

Jednemu wydawało się, że podczas snu z ust wydobywają się literki "Zzzz", innemu - że jak posadzi gumę, to wyrośnie mu całe drzewo tychże. Jedno jest pewne - dla każdego nadejdzie dzień oświecenia, który wywróci jego świat do góry nogami.

Myślałem, że skoro na zamku w drzwiach napisane jest Lock Smith, to mieszka tam mały człowieczek o nazwisku Smith, który otwiera nam drzwi. Aby mu podziękować, wpychałem do drzwi kawałki sera.

Kiedy byłem mały, myślałem, że nauczyciele mieszkają w klasach i panikowałem, widząc ich poza szkołą.

Kiedy sprawiliśmy sobie samochód z elektrycznymi szybami, nie mogliśmy z siostrą skumać, jak one działają. Tata powiedział, że aktywuje się je głosem. Wystarczy powiedzieć "okna w dół" i "okna w górę". Wypowiadał te słowa i naciskał przy tym guzik. Jeszcze przez długi czas próbowaliśmy je otwierać głosem, ale ojciec zawsze mówił, że źle to wypowiadamy.

Kiedy byłem mały, wierzyłem, że ojciec potrafi wstrzymać deszcz w dowolnym momencie podczas jazdy. Nie zwróciłem uwagi, że za każdym razem, kiedy wykrzykiwał to swoje "stop!", przejeżdżaliśmy pod wiaduktem. W końcu to odkryłem w wieku 7 czy 8 lat :)

Kiedyś, jak miałam 5 lat, pływałam w basenie z bratem. Po jakimś czasie skóra na palcach zaczęła mi się marszczyć. Pokazałam mu to, a on powiedział, że zamieniam się w staruszkę. Płakałam.

Za młodu nie chciałem urosnąć, bo bałem się, że się wywrócę.

Grałem w szkole w piłkę nożną i nienawidziłem tego. Zapytałem mamy, dlaczego muszę w to grać, a ona na to, że tak nakazuje prawo. Jak miałem 14 lat, jedna z koleżanek powiedziała mi, że jeszcze nigdy nie grała w piłkę, więc zapytałem, czy jej rodzice poszli za to do więzienia, czy tylko dostali grzywnę. Możecie sobie wyobrazić jej minę.

Myślałem, że kiedy człowiek śpi, z jego ust wydobywają się literki "Z". Przez wiele lat próbowałem nakryć te spryciule na ucieczce, udając sen i zerkając dyskretnie jednym okiem.

Gdy miałem 4 czy 5 lat, starszy brat powiedział mi (z całą powagą), że Mona Lisa jest jedynym obrazem na świecie, który został pokolorowany bez wychodzenia poza linie - dlatego jest taka sławna. Dość długo w to wierzyłem.

Kiedy miałem jakieś 5 lat (środek lat 70.), leciała w telewizji reklama gumy Juicyfruit, w której ludzie tańczyli i zrywali te gumy z wielkiego drzewa Juicyfruit. Wykopałem w ogródku dziurę, wsadziłem w nią paczkę J. i sumiennie podlewałem przez kilka tygodni, dopóki mama mnie nie uświadomiła.