Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Niesamowici nauczyciele XXV - Katowice, Rzeszów, Stargard Szczeciński, Piotrków Trybunalski

43 731  
112   7  
Kliknij i   zobacz więcej!I kolejni nauczyciele atakują. Dziś przemyślenia fizyków, polonistów, wuefistów, matematyków i germanistów.

Technikum, Katowice

Pani P. uczy matematyki, jest to osoba starsza, zawsze gdy tłumaczy jakieś zagadnienie, używa słowa "czyli". Czyli występują dosłownie co chwilę.

Kiedyś na lekcji matematyki dziewczyna z klasy pyta się p. P., czy może iść do kibla, ona się nie zgodziła, na to dziewczyna: a co by pani zrobiła, jakby pani się chciało? A pani P.:
- Zrobiłabym na ławkę.

Uczniowie rozwiązują zadanie, nagle pani P. przyuważa osobę niepiszącą:
- Pisz X, pisz, w przyszłym roku będziesz mieć o jedno zadanie mniej.

Zawsze po sprawdzanie:
- Dzieci przed wojną więcej umiały.

- "Trzeba opuścić nawiasy i ten tasiemiec u góry zredukować."

Pani S. (ekonomia):

Na sprawdzianie: "GŁOSY, słyszę głosy".
Ktoś z ławki:
 Ja na to się leczyłem.

* * * * *

I LO Rzeszów, nauczycielka fizyki, ś.p. prof. M. M.- M.

Niesamowicie zabawna kobieta, nawet po 10 latach wspomina się ją z uśmiechem i tylko szkoda, że już nikt z jej uczniów nie będzie skrzętnie notował z tyłu zeszytu (jak to ja czyniłam) niezapomnianych tekstów Pani Profesor.


- Włosy są nie po to, by tworzyć dekoracje, ale żeby chronić mózg.

- Rzeczy są co najmniej - delikatnie mówiąc - trudne, żeby nie powiedzieć bardzo.

- Co za kulfona smarujesz?

- W fizyce są duchy, które są podawane w promilach.

- Nie ciągać mi tego!

- Ja mam różne głupie klasy.

- Jak ktoś wie, to i tak nie wie o co chodzi.

- Nie czujesz, że mówisz głupio?

- Przestań gadać, bo cię wygonię i skutecznie nie wpuszczę na swoją lekcję!

- Zrobię wam takiego psikusa, że się od śmiechu nie utrzymacie.

- A co ty taki zapóźniony egzemplarz jesteś?

- Co tam się wyrabia?

- Na pogodę reaguję gorzej, niż zegarek na godziny.

- Dzieci, nie szumcie!

- Uważać, bo będziecie durnie!

- To jest taka sprytna funkcja, czasem nawet pożyteczna.

- Cicho bądźcie, bo nie mam okularów.

- Na ogół mamy jedną rękę z prawej strony, jedną z lewej, ale czasem się coś poknoci.

No i nieśmiertelne definicje pani profesor:

- Grzyb to jest grzyb.

- Bakterie - wielkie twory biologiczne.

- Punkt - coś takiego, którego częścią jest nic.

Oryginalna była również ocena, jaką wystawiła koledze. W dzienniku, w rubryce z ocenami zamiast bdb, ndst czy innej oceny wpisała "ignorant". Nie pamiętam tylko czy "ignorant" liczył się do średniej, czy też nie.

* * * * *

Stargard Szczeciński. Nauczyciel WF w pewnym liceum.

Uczeń: Profesorze, jak wsadzę (piłkę do kosza) to dostanę 5?
Nauczyciel: Jak wsadzisz, to będzie ci przyjemnie.

B.: Ej, K., jak wybijesz okno w tym maluchu (auto nauczyciela), to zapłacę ci 100 zł.
N.: No śmiało, K. Szyba kosztuje 50 zł. Pozostałe 50 dzielimy po połowie i jesteśmy 25 zł do przodu.

N.: Mamy środek tygodnia. Syndrom weekendowy dawno powinien minąć.

Lekcja WF-u w parku. Trasa, którą zaraz będziemy biegać na ocenę, idą spokojnie 2 staruszki.
U: A za te babcie dostaniemy jakiegoś bonusa?
N: Tak... jak je po drodze zaliczycie.

Podczas sprawdzania obecności
N: Grzesiek?
U:...
N: Kur... nie ta klasa...

To samo liceum i chyba tamtejsza najsłynniejsza "polonistka".

N: To jest proste jak rogale.

N: To się nosi nazwę.

N: Napiszcie ekspresjonizm, albo nie, ekspresyjność, będzie krócej.

N: Czemu służyło wystawianie takiego utwora... utworu. Boże utwora - potwora.

* * * * *

LO Piotrków Trybunalski

Pani M., nauczycielka fizyki:


- Poczujcie tę siłę i moc!

- Jestem w ogóle taka chora, że nie wiem którędy mówić.

- Bardzo mi przykro, ale jestem dinozaurem, który powrócił.

- (przy zawieszaniu ciągle opadającego ekranu od rzutnika) Pani M: "A na biologii też wam opada?" Chłopcy: - Nie (i w śmiech).

- A jeszcze powiem wam tak z ciekawości, ze zboczenia jakiegoś takiego.

- Odwróć się do mnie! Ale przodem!

Pani B., nauczycielka niemieckiego

- Robert, włącz grzejniczek zgodnie z zaleceniem producenta: najpierw na 1, potem na 2, a następnie na 3.

- Słuchajcie, teraz ruszy pompa wodna i będzie: Eksplozja ciepła!

- (patrząc na dżdżownicę) O! Regenwurm!

- Iza, masz ochotę? Proszę. (o zadaniu)

Pan C., nauczyciel języka polskiego

- W sumie, panie sumie, pan sum nic nie umie.

- Ktoś chciałby zgłosić nieprzygotowanie? Częstujcie się!

- (do kolegi) Trudno mi określić poziom schorowania twojej wyobraźni...

- Zapiszcie temat: "Tkanki człowieka a kanibalizm".

- O, przepraszam, trzykrotnie zapluwam na własne buty.

- Czy ja mógłbym was zapytać? Odpowiedzcie sobie na to pytanie w formie rozprawki w domu.

- Proszę zacząć się upodabniać do ludzi.

- Nie ma nic gorszego, podlejszego, niż złamana noga w krześle.

- (profesor pokasłując) Moja zemsta! Ktoś mnie zaraził, to teraz ja będę zarażał! Człowiek musi mieć odrobinę radości w życiu...

- O! Widzę obfitość notatek! Jakieś wysmarowane trójkąty...

- Na pewno będą pozytywne oceny. Przynajmniej dopuszczające.

- Zostawię ci to 3+, najwyżej potrącę ci przy następnej ocenie.

- ...(książka) jest napisana trudnym językiem... Nie będę straszył, że zawiłym...

- (zastanawiając się nad terminem sprawdzianu) Tak długo nie możecie czekać, bo stres was zabije.

- Czy przekleństwo to musi być zawsze to słowo na k... Każde słowo może być wulgaryzmem: "Ty jabłko, Ty jabłku!"

- Już ja się boję co wasza chora wyobraźnia sobie wymyśliła.

- (M. zapytana, milczy dłuższą chwilę) M.: A jakaś wypowiedź? Bo milczenie dość dobre...
- (M. nadal milczy) M., czy ty masz do mnie jakiś żal?

- (P. zapytana, milczy) P. jesteś twarda, jak to się mówi: "jak stonka".

- Kolega: - "Potknąłem.", Pan C: - "Potknąłeś", Kolega: - "A tak, potknąłeś!", Pan C.: - "Ja się nie potknąłem i proszę nie zwracać się do mnie na ty!"

- Sprytne, niemal błyskotliwe, jednak widzę w tym szczwanym planie pewne luki.

- Aleksandro., wpisałem nieobecność tobie, zamiast Piotrowi. To chyba jakoś między sobą się będziecie rozliczać...

- To kto na ochotnika? Kto pierwszy pęknie?

- Rzeczywiście czarny humor. Smolisty.

- Pan C.: - "Co powoduje, że systematycznie się spóźniasz?" Kolega - "Nie wiem, myślę że coś w psychice."

- Jakbym był wrażliwy, to bym się popłakał.

- W bibliotece książki płaczą - Boże, jesteśmy takie samotne, może by nas ktoś wypożyczył.

- Pan C. - Karolina, proszę do odpowiedzi na ochotnika. K. - Z ławki? Pan C. - Nie wiem, na pewno zgłaszając się obmyśliłaś już koncepcję.

- (kolega odpowiadał bardzo cicho) - Bartek przeszedł na tryb rozmów intymnych.

Podrzucili: DeliriumTremens, szkuta21 @, biele @, mrdorylek @.

UWAGA - Nie usuwamy już opublikowanych tekstów. Dlatego przed wysłaniem ich zastanów się, czy potem nie będzie trzeba prosić o ich usunięcie.

A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę niezarejestrowaną w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 43731x | Komentarzy: 7 | Okejek: 112 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało