Szukaj Pokaż menu

Wymyślając schody na nowo - oto 41 przykładów niecodziennych schodów

85 077  
236   69  
Co można wymyślić w temacie zwykłych schodów? Otóż jak się okazuje, gdy masz wyobraźnię, to bardzo wiele. Choć na niektóre schody strach na trzeźwo wejść, a po pijaku okazuje się to niemożliwe...

41 przykładów kreatywnego podejścia do tematu schodów

Pomysłowe wizytówki IV

34 765  
204   11  
Dobra wizytówka przyciąga oko potencjalnego klienta, zapada w pamięć i na długo pozostaje w jego portfelu. Dlatego warto wykazać się pomysłowością już na etapie projektowania karty wizytowej.

#1. Wizytówka firmy Schwimmer zajmującej się czyszczeniem basenów, wydrukowana na specjalnym papierze do badania pH, na której można sprawdzić stan wody w zbiorniku.

Kliknij i zobacz więcej!

7 pieśni o czasem niespodziewanych konotacjach

29 560  
148   41  
Czasem nie zwracamy nawet uwagi na to, co właśnie trafia do naszych uszu, a jeszcze ciekawiej robi się, kiedy zaczniemy zagłębiać się w genezę konkretnych utworów.

7 pieśni o czasem niespodziewanych konotacjach

#1. Znacie? To posłuchajcie.

https://www.youtube.com/watch?v=o-wadsd77tI

Dobrze znana piosenka polskich partyzantów. Ale… melodia zdecydowanie starsza i z innego obszaru. W roku 1912 w Rosji Wasilij Agapkin napisał marsz „Pożegnanie Słowianki”, inspirowany wydarzeniami I wojny krymskiej. Od tego czasu niezmiennie grany był przy wyjazdach wojsk na kolejne fronty.

https://www.youtube.com/watch?v=D5lvmV2pH7M

W wersji polskiej wycięto wstęp i łącznik i nieco zmodyfikowano melodię refrenu. Pierwsza wersja z tekstem "Rozszumiały się brzozy płaczące" powstała już w 1937 roku, wersja obecna pochodzi z 1943 r.

Ciekawe, że ten z kolei (rosyjski, znaczy) marsz wykazuje pewne podobieństwo do zakazanej piosenki z wojny rosyjsko-japońskiej: „Czemuż nas po żołniersku ostrzygli, Na daleki posyłają wschód?” – tym bardziej, że ponoć twórcy obu melodii spotkali się już po powstaniu tej drugiej. Niestety, nie dokopałem się do tamtej pieśni - może to ona jakoś przeniknęła do Polski i stała się podstawą tej partyzanckiej?

#2. To znacie… ale, czy na pewno?

https://www.youtube.com/watch?v=yvtcuiPg95g

Pierwszy raz słyszałem to jeszcze za komuny (około 1986). Nie od razu usłyszałem, z jakiego powodu ktoś tak katuje nasz hymn (i też pomyślałem, że to powinno być karalne). Ale to akurat była wizyta delegacji jugosłowiańskiej w PRL. Hymn Republiki Jugosławii powstał w oparciu o polski. Inna sprawa, że Wybicki ponoć usłyszał tę melodię gdzieś tam przy ognisku we Włoszech nuconą i przypasowała mu, żeby dopisać tekst. Jeśli taka melodia krążyła w okolicach Adriatyku – możliwe, że oba hymny mają wspólne źródło.

#3. A czy to się Wam z czymś nie kojarzy?

https://www.youtube.com/watch?v=s2IaFaJrmno

Skojarzenie jest na pozór oczywiste. Obrzydliwie nacjonalistyczne słowa o najlepszym narodzie świata. Ale… tak to wyglądało sto lat później. Gdy ten tekst powstawał, nie chodziło wcale o dominację narodu niemieckiego – takiego wtedy nie było, Niemcy były rozbite na landy i „Deutschland über alles” znaczyło wtedy, że „przede wszystkim niech się staną Niemcy”, czyli – jedność narodu sprawą nadrzędną. A melodia jest, jakżeby inaczej, ukradziona.

https://www.youtube.com/watch?v=Tw9zXepzEzA

Tu z kolei nie chodzi o Franciszka Józefa, tylko o wcześniejszego cesarza Austrii – Franciszka I. A hymn napisał nie byle kto, tylko jeden z trójcy wiedeńskich klasyków: Joseph Haydn. Motyw zaczerpnął ze swojego koncertu na trąbkę:

https://www.youtube.com/watch?v=06_gatm_MpQ

#4. Znacie? To posłuchajcie znów.

https://www.youtube.com/watch?v=RXIOkdJJlwg

I to też jest ukradzione. Armii Czerwonej, do której autor tekstu zdecydowanie nie żywił sympatii. Kto chce, niech wyszuka tekst zaczynający się od słów „Wzywamy ciebie, czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci” - też jego. Oryginalna pieśń powstała jeszcze przed wojną…

https://www.youtube.com/watch?v=x_AvOX0pNG8

#5. A tego posłuchajcie

Jakoś nam trudno wyobrazić sobie pieśń bojową w rytmie nieparzystym, prawda? W końcu mamy dwie nogi i kroki stawiamy naprzemiennie. Ale jednak…

https://www.youtube.com/watch?v=7_U-qRyKsVw&t=40s

Najsłynniejsza radziecka pieśń marszowa powstała w rytmie poloneza. W końcu taniec ten znany jest w Polsce jako "chodzony". Niemniej wersja bojowa dziwi. Powstała w parę tygodni po najeździe Niemiec na ZSRR. Grano ją na dworcach żołnierzom odjeżdżającym na front, żeby przekazali ją jak najszerzej. Czy podziałało – trudno powiedzieć, ale wynik wojny znamy.

#6. Inne podejście mieli Anglicy.

Posłuchajmy ich marszowej wersji Gaudeamus igitur:

https://www.youtube.com/watch?v=F-hflOCiHV8

Szczerze mówiąc, trudno mi sobie wyobrazić takie wykonanie na uroczystościach uczelnianych ;-) A na koniec w tym nagraniu pobrzmiewa zupełnie inna nuta. Ale o niej za chwilę, czyli – jak w Latającym cyrku Monty Pythona – coś z zupełnie innej beczki.

#7. Jeszcze pozycja ostatnia

Zapewne niejedni z Bojownictwa widzieli program na National Geographic – o zatopieniu pancernika Bismarck. Pojawia się tam passus, że podczas pogrzebu marynarzy niemieckich jeden z podjętych rozbitków wyjął organki i zagrał „Miałem przyjaciela”. Brzmi to, delikatnie mówiąc, idiotycznie patetycznie. Dopóki się znów nie wgryziemy w historię (i w często kretyńskie tłumaczenia).

https://www.youtube.com/watch?v=tyLFH8sNKL8

W roku 1809 Ludwig Uhland napisał był wiersz „Dobry towarzysz”. W 1825 Friedrich Silcher dopisał do niego melodię, i od tego czasu ta pieśń stała się nieodłącznym elementem ceremoniału pogrzebowego niemieckiej armii. Do dziś. A ów marynarz po prostu dopełnił ceremoniału, jak potrafił.

https://www.youtube.com/watch?v=8jtV9p7gKBo

Miałem kiedyś brata broni
Najlepszego z wszystkich wkół
Gdy zagrały surmy zbrojne
Razem poszliśmy na wojnę
[:Całość tworzyliśmy z pół :]

Gdy świstały wokół kule
Te do niego i do mnie
Jedna w cel swój utrafiła
Mego Brata powaliła
[:Upadł wprost pod nogi me :]

Gdy wyciągał do mnie rękę
Ładowałem swoją broń
Nie na długo się żegnamy
W Życiu Wiecznym się spotkamy
[:Tam uścisnę Twoją dłoń:]


Ma to wymowę zbliżoną do naszej ułańskiej:
"śpij, kolego, twarde łoże, zobaczym się jutro może"...

Cześć pamięci. Wszystkim, co polegli za swój kraj (a niekoniecznie za swoje, i nie tylko, chore ambicje, często doprawione nie mniej chorą ideologią).

Dla wyjaśnienia: opisywanie i przedstawianie samolotów, pojazdów, zdarzeń itp. nie ma nic wspólnego z moimi sympatiami politycznymi ani z propagowaniem takiego czy innego ustroju. To tylko historia.
148
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Pomysłowe wizytówki IV
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu 7 nietuszowanych ciekawostek o kosmetykach
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Ciekawostki i dodatkowe informacje z uniwersum Gwiezdnych wojen
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Dach świata pokryty g*wnem, czyli ciemna strona turystyki
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Uwaga na Cerebrofallozę! Nowy, tajemniczy wirus siejący spustoszenie w mózgach i portfelach
Przejdź do artykułu Dlaczego nigdy nie odkryjemy wszystkich sekretów wojowników ninja

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą