Kiedyś Google zaprowadziło mnie drogą na skróty do miejsca, w którym miała być przeprawa promowa na Wiśle. Nie było, bo Google nie wiedział o niskim stanie wody. Ale to nic w porównaniu z tym: dwóch braci skorzystało z Google Maps i wydrukowali sobie wskazówki jak dojechać do babci...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą