przekopywałem się przez polska stronę, bo Kinga jeszcze nie czytałem w oryginale:
https://www.stephenking.pl/sk_ksiazki_02.html
ale nie znalazłem.
tak jeszcze mi się kojarzy, że jak dzieciak raczkował to podchodził matce pod nogi, aż się w końcu spieprzyła ze schodów, a na koncu lekarz po wysłuchaniu (umierającego bodajże) ojca postanowił wziąc sprawy w swoje ręce i zapolować na dzieciaka ze strzykawką wypełnioną czymś tam. Ale juz nie pamiętam czy mu się udało. Raczej nie.
A przy okazji :myszsza pamiętasz może czy "Kot z piekla rodem" był juz w Polsce wydany? Bo jak czytałem to opowiadanie w zbiorze "Po zachodzie słońca" to miałem deja vu, takie, ze nawe zakończenie znałem, jakbym sobie to opowiadanie czytal dla przypomnienia.