Na pogrzebie babci kilka miesięcy temu moja mama pokazuje mi starszego pana i mówi że on był w AK, nawet książkę napisał. Pan to mój krewny, dziesiąta woda po kisielu, no ale jednak. I mama mówi mi, że on książkę napisał. I w końcu tę książkę, raptem kilkadziesiąt stron, przeczytałem i whoooa! Polski dwudziesty wiek na pełnej kurfie, po kolei:
-wstąpienie do oddziałów AK na Wołyniu;
-walka z Ukraińcami w czasie rzezi wołyńskiej;
-walka z Niemcami;
-rana od kuli;
-służba w podziemiu antykomunistycznym po wojnie;
-więzienie bezpieki;
-ucieczka z więzienia;
-skorzystanie z amnestii i długie życie na Dolnym Śląsku.

Plus: wiedziałem że w jednej ósmej jestem Niemcem, ale teraz się dowiedziałem skąd na tym Wołyniu się przed wojną Niemcy wzięli.

Przy następnej okazji chciałbym z gościem pogadać, o ile zdążę...

Sam też możesz taką książkę napisać i siebie zrobić bohaterem.

Przypomniał mi się stary zbowidowiec, którego kazali nam czasem słuchać w podstawówce. Co rok, miał większe zasługi i był większym bohaterem.

:pies_kaflowy No wiesz, bliznę po kuli gość ma, ordery za wolnej Polski też dostał, szanse ze zmyśla są raczej nikłe, w książce są też skany dokumentów.

:fiol78 to ty teraz jesteś genetycznym patriotą i zbrodniarzem

To kiedy się dziarasz?

Mój wujaszek, urodzony w latach 60 kiedyś na jakimś rodzinnym weselu podpłynął kiedyś do tego pana, a piszę że podpłynął bo wujaszek już swoje wypił, a że trolling silny jest w naszej rodzinie, po chwili wywiązała się taka konwersacja
-Pamiętam jak Ruscy tu do Polski wjechali na początku wojny!
-Nooo, (to mój elokwentny wujek).
-Straszne to było, strasznie nas zamietli!
-Rzeczywiście, strasznie!
-I Niemcy też, z tymi czołgami, coś okropnego!
-Pamiętam, coś okropnego, w rzeczy samej!

I tak sobie powspominali, potem się zafrasowali, zamyślili nad wojennymi czasami i tak trwali dłuższą chwilę. A potem przez resztę wesela weteran liczył coś długo na palcach i pod koniec imprezy wybuchnął, że jakim cudem wujek może cokolwiek z tych czasów pamiętać

Jak był Niemcem, to pewnie był w Afrika Korps.

:i_drink_and_i_know_things On był Niemcem raptem w połowie. Ale znam historię gościa, który dostał Żelazny Krzyż za zniszczenie amerykańskich czołgów na przełęczy Kasserine, a potem służył w Pierwszej Pancernej generała Maczka, dziwnie się plotły te polskie losy w XX wieku.

:fiol78 to w jakim procencie jestes wyklety? Z ciekawosci pytam.

:somsiad No właśnie nie wiem, muszę się przebadać.

:fiol78 dopiero teraz?

:gogosiek Dotąd zdrowy na umyśle byłem.

:fiol78 nie ma zdrowych, sa tylko niedostatecznie przebadani

:fiol78 właśnie takich Niemców w połowie, zwłaszcza Ślązaków, obejmował obowiązek służby wojskowej w III Rzeszy.
A w ogóle to rozmawiaj z nim, póki masz okazję, zanim będzie za późno.

Mam ciotkę (98 lat), która była łączniczką w V Wileńskiej Brygadzie AK. Mimo wieku forma psychiczna rewelacyjna no i skarbnica wiedzy o Kresach.