FRANKFURT N. M. (BOCIAN ZDRAJCĄ).

Smutnie zakończyła się dla obwinionych sprawa przed sądem karnym we Frankfurcie n. M. Sługa miejski Fryderyk Koch utrzymywał stosunek miłosny z wdową Roll, o którym to stosunku szewc Sommer władzy miejskiej doniósł. Koch jak również, Rollowa, wnieśli skargę na Sommera o oszczerstwo ponieważ zeznali pod przysięgą, że oszczerstwo jest tylko zmyślona potwarz ażeby Kochowi zaszkodzić, skazał sąd oszczercę na dwa miesiące więzienia, które Sommer odsiedział. Na tem nie koniec. Kilka miesięcy po ogłoszeniu wyroku zgłosil się bocian na świadka, składając wdowie Roll bliźnięta w ofierze.

Wobec takiego dowodu sprawa się zmieniła. Teraz Sommer doniósł prokuratoryj, że Koch i Rollowa w procesie, w którym jego zasądzono na dwa miesiące wiezienia popełnili krzywoprzysięstwo, wniósł zarazem o unieważnienie poprzedniego wyroku. Po wyczerpujących rozprawach zasądzono Kocha na 4 lata domu karnego, Rollowę na 9 miesięcy wiezienia, naprzeciw Sommerowi zniesiono wyrok. Cóż to mu teraz wszystko pomoże, kiedy swoje 2 miesiące już odsiedział.

Dziennik Śląski, 21-02-1918

KROCIOWA KRADZIEŻ W PAŁACU KS. RADZIWIŁŁA.

Onegdaj w nocy dokonane w zagadkowy sposób znacznej kradzieży w pałacu Janusza ks. Radziwiłła w Warszawie.

W lipcu 1914 r. książę udał się na Wołyń na uroczystość złotych godów swego ojca. W czasie jego pobytu na Wołyniu ogłoszono w Rosyi mobilizacyę i księcia Janusza, jako oficera armii niemieckiej, osadzono w obozie jeńców.

Pełnomocnik księcia, dowiedziawszy się o jego losie, zebrał cenniejsze rzeczy, zarówno książęce, jak i swoje własne, ulokował wszystko w jednym z pokojów, zamknął na mocne zamki i opieczętował, poczem również udał się do Rosyi.

Pałac pozostał na opiece służby, która miała za zadanie doglądać, czy pieczęcie zostały nienaruszone.

Onegdaj wczesnym rankiem ktoś ze służby spostrzegł, że pieczęcie są zerwane i drzwi otwarte z zamków. Zaalarmowana cała służba, weszła do pokoju, gdzie już na pierwszy rzut oka można było stwierdzić: gospodarkę złodziei. Szuflady biurka były otwarte, z szaf i kufrów powyrzucano na podłogę rzeczy mniej cenne, zabrano zaś, jak się zdaje, najbardziej wartościowe.

Łupem złodziei padły głównie złote i srebrne przedmioty starożytne, gromadzone z zamiłowaniem przez księcia.

Jakie są rozmiary szkody i jak ona przedstawia się cyfrowo, narazie ustalić niepodobna, nie ma bowiem zestawionego spisu przedmiotów. Przypuszczać jednak należy, że książę poniósł starty krociowe.

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 21-02-1918

100lattemu.pl