Nadciśnienie,
złe trawienie,
kolka w boku,
zaćma w oku.
Rwa kulszowa
wciąż od nowa,
w krzyżu łupie,
myśli głupie.
W strzępach nerwy,
zero werwy,
nos jak rura,
w płucach dziura.
Krzywo chodzę
(śruba w nodze),
goleń sztywna,
nieaktywna.
I klinicznie
dramatycznie.
Widmo śmierci
myśl mi wierci.
--
leżę sobie w wannie , życie pełne śmiechu , wszystkie swoje troski wypuszczam do ścieków