Kiedy uda ci się wedrzeć na spotkanie z Morawieckim i zadać niewygodne pytanie
Jak tak można, co ta kobieta sobie wyobrażała?! Myślała, że wejdzie tak sobie z ulicy na spotkanie dla wybranych i może bezczelnie zadawać panu premierowi własne, a nie przygotowane przez partię pytania? Wypad, następny proszę! I żeby to było ostatni raz, że jakiś nie swój się pojawił na sali.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą