Dodać do tego kieliszki o różnej pojemności i wysokoprocentowej zawartości, to może być z tego całkiem przyjemna gra. Nazywa się goblety, jakby ktoś chciał kupić, ale też można zrobić ją sobie z patyków oraz matrioszek, które każdy ma przecież w domu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą