Załatwili to po męsku
Pracuje w sklepiku komputerowym...
Pewnego ranka przychodzi facet i ryczy na cały sklep :
F(facet)- "No to po ile te faksy i telefony?!"
J(JA)- Jakie faksy jakie telefony? To sklep komputerowy!
F- Kurde gościu nie wciskaj kitu choć wyjdziemy przed sklep i załatwimy sprawę.
J- (myślę) Nastukać mi chce czy co?
No ale wychodzę i czekam na reakcje, a facet mi pokazuje szyld sklepu na którym jest napisane Fax/Tel: i numer do sklepu
by Anonimek
* * *
Z redakcyjnej skrzynki
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą