Garść perełek znalezionych w aktach sądowych. Zachowano oryginalną składnię i słownictwo, aczkolwiek wygwiazdkowano niektóre "mięsne" wyrazy.
Z mężem mogę współżyć jak jest po alkoholu, ale w stopniu niedużym, ale nie mogę jak jest bardziej pijany, albo mnie wyzywa od k*** i szmat.
Świadek nie mógł widzieć żebym kradł kury z kurnika jak siedział na strychu, bo okno od strychu zasłaniają mu drzewa. Te drzewa wyciął przed sprawą w sądzie, żeby nie dać mnie się złapać na strasznym swoim kłamstwie.
Współoskarzony przekonywał mnie, ze sprawa zostanie umorzona , bo z Kowalskim się pogodził, a proces odbędzie się tylko dla formalności. Przyznaje ze wstydem, ze i mi się udzielił ten optymizm, czego dziś po wyroku bardzo serdecznie żałuje.
Mój syn 11-letni powiedział, ze tata kopnął go tak, że aż go uderzył w żołądek, gdyż wcześniej w czasie tej akcji ten sam syn huśtał się na huśtawce, a mój mąż powiedział, że go na tej huśtawce powiesi i wyrażał się i bluzgał przy dziecku.
Żona jak ją mocniej podpytałem wypierała się Kowalskiego, a już najbardziej z nim wycieczki do Nieporetu.
W związku z posądzeniem mnie przez oskarżonego o utrzymywanie intymnych kontaktów z jego żoną składam wyłącznie do wiedzy Sądu oświadczenie w sferze czysto biologicznej dotyczącej mojego zdrowia. Otóż jest to akt złośliwości ze strony oskarżonego, gdyż w spuściźnie genetycznej po moich przodkach otrzymałem przerost gruczołu krokowego (tj. prostata) chorobę powodująca niemoc płciową, co dotknęła również mnie przed dwoma laty.
Ob. S na naszym terenie powozi koniem obsranym jak krowa.
Protokół oględzin kurnika: jedna kura biała - łeb urwany, nie żyje; druga kura pstra - łeb urwany, nie żyje; trzecia kura chodzi- sprawna.
Mąż przy ludziach powiedział, że jestem głupia jak Albin z KC.
Z rozpytywania sąsiadów wynika, że podejrzany zakopał poszlakę w ogródku.
W mieszkaniu urządził melinę pijacko-złodziejsko-pasersko-prostytucką.
Lokatorzy składali skargi, ze W. wypija mleko z butelek przed drzwiami, które napełnia swoim moczem.
... zniszczyła mnie świadomie stylowy tapczan wersalkę, łamiąc w nim ramę skacząc po nim sama i we dwie osoby, a tapicer tapczan ten sprzedał wiedząc, ze Julia P. ma zaburzenia psychiczne.
Stwierdzam, ze w wyniku znajomości z nią zauważalne jest w jej życiu partnerskim zboczenie seksualne przeważnie w sobotę.
Na postoju TAXI zauważyłem dwóch mężczyzn . Prawdopodobnie oczekiwali na taksówkę.
Do domu sprowadza element, z którym wyprawia gieorgie.
Dziecko w/wym. jest orientalne, ponieważ jest dzieckiem prostytutki i Araba.
Zniknęła perspektywa napicia się wódki, bo nie było za co jej kupić.
Byłem wczoraj u lekarza na kręgosłup a ona zapisała mi biseptol i calcypiryne.
Grzesiek coś tam krzyczał, ale o co dokładnie szło to dokładnie nie wiem, bo słyszałem tylko jak krzyczał coś w sensie "k***y, sk****syny" itp.
Oskarżony do wybitej szyby sklepowej podszedł wyłącznie z własnej ciekawości, ubranie z wystawy zabrał bezwiednie, gdyż się zdenerwował. Ucieczka oskarżonego na widok policji wynikła stąd, że będąc w przeszłości czterokrotnie karany bał się bezpodstawnego posądzenia o dokonanie włamania. Z tych względów działanie oskarżonego nie nosi cech przestępstwa, a jest jedynie nader dla niego nieprzyjemnym zbiegiem okoliczności.
Mąż nie chciał, żeby wybuchła jakaś awantura i zwrócił się do Grzegorza z prośbą, żeby się odp*******ł.
Wysoki Sądzie, nie twierdzę, że jestem bez winy, bo nie powinienem był iść tam do tego sklepu, ale co ja mogłem poradzić mając 3,17 promila alkoholu we krwi. A jeżeli policja znalazła jakieś łomy, to ja jestem przekonany, że w takim stanie, w jakim się znajdowałem (3,17 promila!!!) to nawet jak ten łom ważyłby tylko 2 kg to by mnie przewrócił, nie mówiąc o rozwalaniu kłódek.
Awantury z żoną były podyktowane na tle dokładnie nie mam pojęcia, bo nie jestem awanturny ani alkoholik.
Powiedział do mnie, że mogę go pocałować w ch***, w jaja i tym podobne...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą