Dlaczego niektórzy kochają swoją pracę?
bobesh
·
3 września 2003
18 252
6
19
Czy kochasz swoją pracę? Jeżeli nie, to może po prostu nie zauważasz ile zabawnych rzeczy dzieje się codziennie w waszej firmie. Albo w drodze do pracy dosypiasz jeszcze zamiast obserwować otaczającą nas wesołą rzeczywistość. Bądź czujny a pokochasz swoją pracę tak bardzo jak osoby opisujące poniżej codzienne wydarzenia z pracy lub z drogi do pracy.
Na początku lat 90' przeprowadzano w pewnej (centralnej) instytucji szkolenie nt. komputerów i ich obsługi - to były dopiero początki
informatyzacji. M.in. uczestniczyła w nich pani z kadr, jakieś 10 lat do emerytury...
Po szkoleniu dostała komputer i miała go używać. Jakieś pół roku później potrzebny był wydruk z planem urlopów. Pani szuka w komputerze, szuka, szuka i znaleźć nie może.
Wielce zdziwiona mówi naczelnikowi:
- No ja nic nie rozumiem. Przecież wszystkie podania wkładałam do szuflady pod komputerem...
by Dziobas
* * * * *
Rzecz działa się gdy pracowałem na placu manewrowym w Auto-Szkole. Bohaterką jest kobieta, która przyszła na swoja pierwszą lekcję. Jakoż, że powiedziała, iż już sama kiedyś jeździła stanąłem obok i kontrolowałem. Pani wsiadła, poprawiła sobie fotel, zapięła pasy - wszystko super. Nagle pyta:
Moje przygody w McDonaldzie
JO_anna
·
3 września 2003
16 692
5
8
Z tym większą przyjemnością prezentuję porcję autentyków makdonaldowych, że dziesięć lat temu zasuwałem w jednej z tych mordowni rozlewając szejki do plastikowych kubeczków...
Będąc kilka dni temu w jednej z jadłodajni maca (Mc Donalds) zachciało mi sie normlanego, kręconego z maszyny loda w polewie.
Stanęłam w kolejce. Tego dnia przyuczał się do zawodu sprzedawcy - mlodszego - mlody chłopak.
Uśmiechnął się i zapytał
- Co podać?
Odpowiedziałam - małego loda w polewie czekoladowej.
Chłopak złapał wafelka i podszedł do maszyny, niestety nie wychodziło mu to zbytnio, robił te lody po raz pierwszy chyba. Poprosił stojącą koleżankę obok, która od kilku lat tam pracuje (wiem, bo tam jadam często...a fee)
- Ania, Ani zrobisz mi loda - z czerwoną gęba zapytał.
- Jebło Cię... sam sobie zrób.
Chłopak zdębiał i sie zawstydził. Loda niestety nie zjadłam... bo pękłam ze smiechu i wyszłam
by Jo_anna
A wątek na forum poszedł dalej...
_ala_: Jo Antek, tyz ze wsi
Przychodzi facet do chińskiego lekarza i mówi:
- Doktorze rośnie mi garb!
Lekarz popatrzył..podotykał..obsłuchał i mówi:
- Stare chińskie powiedzenie głosi "Jeśli rośnie wam garb trzeba odciąć lewe jądro". Do chirurga!!!
Poszedł facet bo cóż miał robić ...jednakże za miesiąc wraca:
- Panie doktorze no dalej rośnie mi garb!
Lekarz znowu osłuchał..ostukał i mówi:
- Stare chińskie powiedzenie głosi "Jeśli obcięliście lewe jądro, a garb dalej wam rośnie musicie odciąć i prawe". Do chirurga!!!
Poszedł facet do chirurga..bo cóż mu zostało... jednakże za miesiąc znowu przychodzi:
- Doktorze nic nie pomogło.. garb jak rósł tak rośnie..
- Stare chińskie powiedzenie głosi
"Jeśli wam ucieli dwa jądra a garb rośnie dalej... to znaczy, że jądra nie miały żadnego związku z tą sprawą..."
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą