Wytwórcy soków pomarańczowych robią je ze specjalnych, wcześniej przygotowanych kompozytów smakowych, dzięki czemu sok z każdej butelki lub kartonika smakuje identycznie i na smak nie wpływa ani pora roku, ani dostawca owoców.
Wyciśnięty sok z pomarańczy poddawany jest procesowi pozbawiania tlenu, dzięki czemu można go przechowywać ponad rok, jednak całkowicie traci on smak i kolor. Dzięki dodawanym mieszaninom odzyskuje jedno i drugie.

#2. W jaki sposób komponuje się składniki hamburgerów wegetariańskich

W taczce i za pomocą łopaty.

#3. Mleko z jednego kartonika może pochodzić od kilkuset krów

Po dostarczeniu do mleczarni, mleko zlewane jest do ogromnych wirówek, które później rozbijają je na poszczególne składniki (tłuszcz, białko i inne ciała stałe i płynne). Składniki te zlewane są do osobnych wielkich kadzi. A następnie ponownie łączone w nieoryginalnych, ale "odpowiedniejszych" proporcjach, aby stworzyć idealnie jednolitą całość, o niskiej zawartości tłuszczu i odtłuszczonego mleka.

#4. Twoje potrawy zawierają E621, jednak producenci celowo o tym nie informują

E621 to glutaminian sodu, czyli sól sodowa kwasu glutaminowego. Związek ten powoduje, że bardziej intensywnie odczuwamy smak i zapach potrawy. Nie musi ci zaszkodzić, jednak producenci wielu potraw nie przyznają się, że ich produkty zawierają E621. Zamiast tego wymieniają na opakowaniach „wyciąg z drożdży" lub "hydrolizowane białko”, czyli sposób, w jaki E621 się uzyskuje.

#5. Wiele lodów jest sztucznie natłuszczanych i stabilizowanych karagenem - ekstraktem z wodorostów

#6. Parówki do hot dogów są wypełnione pulpą, czyli mieszanką skrawków mięsa, tłuszczu i skrobi oraz „wypełniaczami zbożowymi”

"Wypełniacze zbożowe” to bułka tarta, płatki owsiane a także mąka, bo kto by nie chciał płatków owsianych w hot dogu? Akurat płatki są jednak najzdrowsze, bo oprócz wypełniaczy w hot dogach możemy znaleźć aromaty, barwniki i środki konserwujące, Wszystko to elegancko zmiksowane z "częściami zwierzęcymi”.

#7. Oliwa z "oliwek"

Importowane (i drogie) oliwy z oliwek "z pierwszego tłoczenia" w rzeczywistości często składają się z nieporównanie tańszego materiału siewnego i olejów orzechowych.

#8. Jogurt barwiony zgniecionymi robakami.

Koszenila - E120 jest naturalnym czerwonym barwnikiem otrzymywanym z mszyc. Barwnik pozyskiwany jest zarówno z robaczych odwłoków jak i składanych przez nie jaj. Żywe owady zabija się zanurzając w wodzie, a następnie suszy. Alternatywnym sposobem jest poddanie mszyc działaniu słońca, pary wodnej albo cieplarki o podwyższonej temperaturze. W ten sposób można uzyskać różne odcienie barwnika, co umożliwia dywersyfikację produktów. Powyżej opisany barwnik, którego nie należy mylić z tzw. czerwienią koszenilową - E124, występuje w niezliczonej ilości produktów spożywczych. Są to przede wszystkim jogurty, dżemy, galaretki, napoje i wiele innych produktów, których barwa przypomina kolor karminowy.

#9. Śmietanka do kawy jest zrobiona z syropu kukurydzianego i uwodnionych, transtłuszczowych olejów roślinnych

Czyli śmietany tam nie ma. Oto składniki wymienione na etykiecie śmietanki Coffee-Mate Original:

Woda
Stały syrop kukurydziany
Częściowo utwardzony olej sojowy i/lub bawełniany
Kazeinian sodu (hura, pochodna mleka!) – mniej niż 2%
Fosfat Dipotasowy
Mono-i diglicerydy
Glinokrzemian sodu
Sztuczny aromat
Karagen (wspomniany wcześniej wyciąg z wodorostów)

A jeżeli potrzebujesz dodatkowego powodu, żeby przestać dodawać ją do kawy, zobacz jaką konsystencję ma owa "śmietanka" na obrazku poniżej:

#10. Aby boczek miał odpowiedni kolor i aromat – wiesza się go w specjalnej myjni i polewa „płynnym dymem”

Podczas procesu przemysłowej produkcji boczku nie ma on żadnego kontaktu z prawdziwym dymem.

#11. Rozdrobniony żółty ser jest mieszany i pakowany z celulozą - pulpą drzewną, aby utrzymać go w odpowiedniej konsystencji

Celuloza wyprodukowana z zepsutych włókien roślinnych (i drewna) jest częstym dodatkiem do żywności. Ponieważ jest to produkt naturalny, nawet żywność pakowana, oznakowana jako ekologiczna często zawiera celulozę.
Czyli trociny.

Kto o tym wiedział?