Patrząc na środki bezpieczeństwa obowiązujące na lotniskach chciałoby się wierzyć, że terroryści nie mają żadnych szans na zrealizowanie swoich niecnych planów. Tymczasem światowe media regularnie donoszą o kuriozalnych zdarzeniach, do których nigdy nie miało prawa dojść.
#1. Spacer po lotnisku
Jeśli przypadkiem nie przeczytałeś pierwszego odcinka to zrób to teraz, bo nadciąga finał przygód i10 na planie filmowym.
Tysiące... nie. Dokładnie dziewiętnaście osób napisało mi, że koty nie merdają ogonami, więc niemożliwe, żeby zwierzę opisane w pierwszej części moich wspomnień z planu serialu było kotem. Ponieważ maile te stanowiły dziewięćdziesiąt pięć procent całej mojej korespondencji, a pozostałe pięć procent informowało mnie, że nadawca posiadał kiedyś kota, który owszem, również potrafił merdać ogonem, ale że ta zabawna umiejętność pojawiała się tylko podczas podłączania Mruczka do źródła zasilania i zwierzę merdało jednocześnie wszystkimi innymi członkami dostarczając nadawcy i jego kolegom wiele okazji do zdrowego śmiechu, postanowiłem zareagować i w dalszej części wspomnień zmienię gatunek, który reprezentuje Melex. Imienia nie zmienię, nikt nie napisał, że "nie ma takiego imienia Melex".
Zatem odtąd Melex to guziec.
Tysiące... nie. Dokładnie dziewiętnaście osób napisało mi, że koty nie merdają ogonami, więc niemożliwe, żeby zwierzę opisane w pierwszej części moich wspomnień z planu serialu było kotem. Ponieważ maile te stanowiły dziewięćdziesiąt pięć procent całej mojej korespondencji, a pozostałe pięć procent informowało mnie, że nadawca posiadał kiedyś kota, który owszem, również potrafił merdać ogonem, ale że ta zabawna umiejętność pojawiała się tylko podczas podłączania Mruczka do źródła zasilania i zwierzę merdało jednocześnie wszystkimi innymi członkami dostarczając nadawcy i jego kolegom wiele okazji do zdrowego śmiechu, postanowiłem zareagować i w dalszej części wspomnień zmienię gatunek, który reprezentuje Melex. Imienia nie zmienię, nikt nie napisał, że "nie ma takiego imienia Melex".Zatem odtąd Melex to guziec.
Na Tablicy pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży leciwej i hmmm... dość zaniedbanej (to łagodne określenie) Astry. Co zrobił właściciel pojazdu, by zachęcić do kupna motoryzacyjnego trupa? Poczytaj i przekonaj się!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą