Szukaj Pokaż menu

Komiksy - pamiętniki z psiej budki V

63 864  
590   7  
W dzisiejszym odcinku nasi bohaterowie m.in. poznają tajniki oddziaływania cen na klientów, przeprowadzają błyskotliwą rozmowę telefoniczną oraz wdziewają pelerynę, aby zadziwić świat niezwykłymi supermocami.

Oto oficjalne video Projektu P.I.W.O.

29 836  
115   10  
Kto nie widział niechaj patrzy, kto oglądał na żywo niech sobie przypomni. Jest już dostępne oficjalne video z Projektu P.I.W.O. 5 light show we Wrocławiu. Zobaczmy co tym razem zgotowali nam studenci Politechniki Wrocławskiej. W trakcie pokazu można zaobserwować pierwsze próby wykorzystania mappingu oraz rewelacyjne zakończenie ze świecami dymnymi i flarami na dachu akademika T16!

Poranne zamotanie LXXXIV

21 837  
47   1  
Poniedziałek. Dla jednych już wakacyjny, dla innych taki normalny - pracowy. Ci drudzy mają zamotki codzienne. Ci pierwsi - do końca wakacji powinni mieć spokój z porannym zamotaniem. No, chyba, że się wybiorą przez przypadek na uczelnię, czy do szkoły...

Jako że w autobusach jest zwykle ścisk, telefon komórkowy trzymam zawsze w kosmetyczce. tzn. trzymałam do tego dnia. Któregoś pięknego sobotniego ranka zaspana biegłam z dworca autobusowego na uczelnie. W pewnym momencie zadzwonił mój chłopak. W dalszym biegu wdałam się w rozmowę..
w którymś momencie zatrzymuje mnie zupełnie obcy chłopak i pyta czy potrafię rozmawiać przez podpaskę.. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy po oderwani słuchawki od ucha zorientowałam się że przylepiła mi się wkładka higieniczna..

by wozka

* * * * *

Jeden z wielu tekstów, jakie zdarzają mi się gdy ktoś mnie budzi wyraźnie za wcześnie. Siadam na łóżku i:
kwertzu... eee? qwertz... moment... ee (obracam się do ściany, chwilę tak pozostaję czasem wskazując coś ręką i potem) qwerty... kwerty... asdfg... Naprawione masz...
Po czym kładę się i śpię dalej. Oczywiście potem nic nie pamiętam.

by anonimowy @

* * * * *

Okres bliżej świąt Bożonarodzeniowych lampki choinki itp. Sytuacja nie wydarzyła się może rano, ale bliżej środka nocy. Ja chłopak lat 15 i pół nagle zacząłem sie drzeć na całe gardło, że się pali. Poszedłem przy tym do pokoju mojej mamy zapaliłem światło i mając otwarte oczy przekazałem jej ten komunikat. Mam pierwsze co zrobiła, to pomyślała, że włączone lampki zapaliły choinkę. Chodzi więc i szuka nie znalazłszy jednak nic, poleciła mi iść spać. Podobno poprawiłem sobie jeszcze pościel, żeby było wygodniej i poszedłem spać, a moja rodzicielka pół nocy nie mogła jeszcze dość do siebie.

by marco19925 @

* * * * *

Rzecz owa działa się na tzw. piżamopartach u mnie. Koleżanki chcąc zrobić mi zieloną noc usiadły delikatnie na skraju łóżka i chichocząc kruszyły mi czekoladowe ciastko we włosy. Nagle ja wstałam, chwyciłam koleżankę za głowę i runęłam dalej spać. Oczywiście rano nic nie pamiętałam, a dziewczyny miały niezły ubaw.

Innym razem również u mnie postanowiłam z koleżanką połaskotać dziewczyny misiem w twarz, aby coś pomamrotały przez sen. I obie koleżanki mówiły to samo, a mianowicie: Nie strzelać! No nie strzelajcie! Nie strzelaj!

Innym razem nocowała u mnie moja przyjaciółka i przez pójściem spać poszłyśmy nazbierać sobie poziomek i upiekłyśmy ciasto. W nocy zaczęłam mówić:
- Zostaw mnie, ja idę z (tu wymieniłam jej imię) kroić pomidory.
Po chwili już naprawdę wkurzona:
- No zostaw mnie ja robie ciasto!
Brat miał niezły ubaw.

by kingalala5 @

* * * * *

Historia opowiedziana przez kolegę ze starszej klasy.
Piątkowy poranek na wycieczce szkolnej. Mój kolega siedzi w autobusie obok słodko chrapiącego drugiego kolegi. Po autobusie krąży z kamerą znany i lubiany z humoru pan S. Jego wzrok zawisł na tym biednym, niczego się niespodziewającym śpiochu. Zaczął dla zgrywu krzyczeć:
- Do odpowiedzi, Ostrowski! (nazwisko przykładne)
- AAA, NIEEE!
Wszyscy śmiali się przez sekundę, ponieważ znajomy z przestrachu podskoczył i rozciął sobie głowę o fotel. Od tamtej pory zwą go "madame Małysz".

by pitagoraska @

* * * * *

Kilka lat temu byłem na wakacjach u kuzynostwa. Jako, że sporo nas tam było spałem u Niego w pokoju. Z tego, co pamiętam cały wieczór mówił, że musi zabrać słuchawki do pracy i jak się przypadkiem rano obudzę to żebym mu o tym przypomniał. Sytuacja miała miejsce rano około 6-7, kiedy wychodził. Podobno usiadłem na łóżku i głosem zombie powiedziałem "weź słuchawki", po czym dosłownie walnąłem głową w poduszkę i poszedłem spać dalej. Rano jak wstałem wujek, który odwoził go do pracy mówił, że kuzyn nie mógł prze całą drogę się uspokoić, tylko śmiał się ze mnie.

by Valker91

* * * * *

Kilka lat temu na kolonii, po wstępnym przebudzeniu pokoju wszyscy jeszcze leżeli w łóżkach i próbowali chwilę pospać. Mi się udało, innym nie i dzięki usłyszeli ode mnie tekst, na wpół śpiącego: "A co by było gdyby mieli ręce na minusie?" Ubaw mieli po pachy, wszystkich obudzili i calutką kolonię się ze mnie śmiali, a ja do teraz nie wiem, co mi się przyśniło.

by sidodarte @

* * * * *

Byłem wtedy w liceum, ale pamiętam to do dzisiaj. Siedziałem i uczyłem się na jakiś ważny sprawdzian. Było grubo po trzeciej w nocy i nagle usłyszałem, jak mój młodszy brat wierci się w łóżku. Spojrzałem na niego, a on wstał, rozejrzał się po pokoju i wyszedł. Telefon poszedł w ruch, włączyłem kamerkę (gdyż była to jego niepierwsza ucieczka) i zacząłem nagrywać. Skierował się przez pokój rodziców do przedpokoju. Byłem już gotowy na powstrzymanie go przed wyjściem na dwór, ale na szczęście obrócił się w stronę łazienki. Wszedł, wziął szczoteczkę do zębów, więc powiedziałem do siebie "łeee, pewnie nie umył zębów i chce to nadrobić". Zdziwiłem się, gdy usłyszałem dozownik mydła w płynie. Zadowolony umył zęby mydłem, wypłukał i poszedł spać! Na drugi dzień nie chciał mi wierzyć, póki nie pokazałem mu filmu w telefonie.

by szynex

* * * * *

Kilka lat temu, w wakacje zajmowałam się opieką nad dziećmi sąsiadów. Pewnego dnia, jak zresztą codziennie od ok miesiąca, trzeba je było zaprowadzić do domu. No, to dawaj, dzieciaczki za rączki i do domciu. Wychodząc z domu, zastanowiłam się chwilę, dlaczego drzwi wyjściowe są zamknięte na klucz, ale po za tym nic nie zwróciło mojej uwagi. Wyszłam z dzieciaczkami na ulicę, uszłam parę kroków. I co? Nie ma dzieci. Nie ma dnia. A ja stoję jak ten przygłup w cudownej zielonej piżamie na środku ulicy i zastanawiam się "Co się stało"?
Okazało się, że dzieci odprowadziłam duuuużo, dużo wcześniej, a to, że one są pod moją opieką, po prostu mi się przyśniło. Dobrze, że pies zaszczekał i mnie obudził na tej ulicy. Już sobie wyobrażam miny sąsiadów, którzy otwierają drzwi o 2:45 w nocy i słyszą, że dzieci im przyprowadziłam.

Po za tym, budzenie się w środku nocy i ubieranie się "bo trzeba jechać na uczelnię" to dla mnie chleb powszedni. Kiedyś obudziłam się rano z mokrymi włosami. Przekonana, że młodsze rodzeństwo chciało "zażartować", wyskoczyłam z pyskiem do braci. Na co mama powiedziała, że przecież wstałam o 5:30 rano, umyłam głowę i położyłam się z powrotem z spać. Fajnie byłoby o tym pamiętać.

by ankasz

Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W temacie maila wpisz poranek! Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!
47
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Oto oficjalne video Projektu P.I.W.O.
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Anegdoty z marszałkiem Piłsudskim w roli głównej
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Satyryczne Podsumowanie Tygodnia XLVI
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą